Słup żydowski

Przez dziesięciolecia tzw. „Słup żydowski”, symboliczny pomnik wstydu sierpeckiej społeczności starozakonnych nie był bliżej rozpoznany. Przez lata zlokalizować słup było trudno. Funkcjonujące i ogólnodostępne materiały traktujące o historii Sierpca (relacja K. Stronczyńskiego, notatka w Słowniku Geograficznym, artykuł J. Starnawskiego, tekst H. Giżyńskiej-Burakowskiej) pomijały konkretne umiejscowienie tego obiektu. Jako rozpoczynający swą przygodę z historią Sierpca, niespełna siedemnastoletni uczeń szkoły średniej, rozpocząłem poszukiwania. Pierwsze pytania kierowałem do znanych sobie autorytetów w dziedzinie lokalnej historii – Pawła B. Gąsiorowskiego, Zdzisława Dumowskiego, Haliny Giżyńskiej-Burakowskiej i Tomasza Krukowskiego. Był rok 2008 rok i nie uzyskałem wówczas żadnej konkretnej wskazówki na temat gdzie słup mógł niegdyś stać, słyszałem jedynie odpowiedzi „gdzieś w dzielnicy żydowskiej”. Znane mi wówczas były dwa źródła ikonograficzne – akwarela z albumu Kazimierza Stronczyńskiego z połowy XIX wieku (zob. >>), oraz fotografia Franciszka Pawłowskiego z przełomu XIX i XX w. ze zbiorów Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk (zob. >>). W 2008 roku podjąłem próby ulokowania obiektu na podstawie obu tych źródeł. Za pomocny materiał uznałem także wydaną w 2006 roku książkę „Gmina Sierpc – Księga Pamięci”, zawierającą żydowskie wspomnienia sierpczan sprzed II wojny światowej. Zaintrygowało mnie zdanie, znalezione w opisie niefunkcjonującej dziś ulicy Mykwy (dziś puste działki nad Sierpienicą, na tyłach posesji przy ul. Podgórnej) które brzmiało: „lecz swoją wielką sławę ta uliczka zyskała z zupełnie innego powodu”. W „Księdze pamięci” nie ma słowa o ulokowaniu słupa, więc wziąłem za wartą sprawdzenia, ewentualną lokalizację słupa na ulicy Mykwy. Efektem tych prób był tekst opublikowany w reaktywowanych wówczas „Sierpeckich Rozmaitościach”, w numerze 1(75)/2009 (zob. >>). Tekst przyjęty został w środowisku ze sporym entuzjazmem, jednak nie oznaczał on dla mnie zakończenia prac nad poszukiwaniami, gdyż zaproponowane miejsce, nie było dla mnie w 100% przekonywujące (choć był to niewątpliwie pierwszy krok w zarejestrowany ogólnodostępnej literaturze do pełnego rozwiązania zagadki słupa). Pod koniec 2010 roku z propozycją pomocy w sprawie lokalizacji zabytku przyszła Grażyna Kłos. Przekazała mi wówczas relację Jolanty Bronisławy Wojciechowskiej (1927-2014), mieszkającej w domu przy ul. 11 Listopada 21, według wspomnień której (zasłyszanych od nieżyjącej już babci) słup stał w pobliżu jej posesji przy 11 Listopada – kilkanaście metrów na wschód od sugerowanej przeze mnie lokalizacji z 2009 roku. Na kanwie tej rozmowy powstał kolejny, uzupełniający artykuł na łamach „Sierpeckich Rozmaitości”, w którym postawiłem kolejną tezę, obalając swoje poprzednie przypuszczenia, tym razem na podstawie odnalezionego przekazu ustnego (powstał w ten sposób tekst „Sierpecki słup żydowski – suplement”, opublikowany w numerze 1(83)/2011). Z kolei w maju 2011 roku otrzymałem od Magdaleny Staniszewskiej informację, że na popularnym serwisie allegro.pl pojawił się egzemplarz czasopisma „Wędrowiec” z 1896 roku, w którym znajdował się artykuł zawierający nieznany dotąd rysunek słupa sierpeckiego. Na jego podstawie udało się doprecyzować relację Jolanty Bronisławy Wojciechowskiej i już niezbicie i precyzyjnie umiejscowić słup po drugiej stronie domu przy ul. 11 Listopada 21. Trzecie „podejście” odnośnie do stopniowo odkrywanej tajemnicy sierpeckiego słupa sfinalizowane zostało finalnie upublicznione w wydrukowanym w dwóch częściach artykule w „Sierpeckich Rozmaitościach” (nr 2(84)/2011 i nr 3-4(85-86)/2011). Jednocześnie na łamach „Starego Sierpca” zestawiłem dotychczasowy stan wiedzy o tym zabytku i dostępne materiały ikonograficzne. Z biegiem ostatnich lat niniejszy tekst był kilkukrotnie uzupełniany, jednak wiedza o sierpeckim słupie żydowskim wciąż się poszerzała. Niektóre z poprzednio podawanych hipotez były w świetle nowo odkrywanych źródeł sukcesywnie weryfikowane. Niewiele do stanu badań wniosły opublikowane w późniejszym czasie teksty Krzysztofa Zadrożnego (również na łamach „Sierpeckich Rozmaitości” (nr 1(87)/2012)) i Tomasza Krukowskiego („Dziejopis Sierpecki” (nr 1/2011)). Drugi z autorów wykazał się jednak brakiem elementarnej rzetelności badawczej, przystającej tekstom aspirującym do rangi opracowań naukowych, zwłaszcza w kontekście rewizji zastanego stanu badań. Nowo odkrywane materiały i ustalenia sukcesywnie dopisuję w niniejszym, nieco roboczym, szkicowym artykule. Być może nadejdzie czas by o sierpeckim słupie żydowskim znowu napisać?

Tomasz Kowalski


„Słup na żydowskim mieście w Sierpcu”; gwasz z 1851/3 roku, skan z: „Sierpc. Studia i materiały”, Płock, Sierpc, 1972.
Sierpc, ul. 11 Listopada 21. Kamienica na podwórzu której stał do 1902 roku tzw. słup żydowski. Fot. Tomasz Kowalski, 2014 r.

HISTORIA SŁUPA ŻYDOWSKIEGO W SIERPCU (1739-1902)

„Śród miasta stoi słup murowany, wystawiony na mocy wyroku trybunału piotrkowskiego z 1739 r. przez żydów z powodu popełnionego przez nich świętokradztwa. Do 1850 r. żydzi słup ten obowiązani byli utrzymywać.”

Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, pod redakcją Bronisława Chlebowskiego i Władysława Walewskiego, Tom X, Warszawa 1889, s. 595.

Był rok 1733. Kościół parafialny p.w. św. Bartłomieja w Jeżewie, w dekanacie sierpeckim został sprofanowany. Nastąpiło włamanie i profanacja Najświętszego Sakramentu. Szajka pod dowództwem Żyda Salomona ukradła z kościoła srebrne naczynia i puszkę z komunikantami. Rzekomo zapomnieli jednak o psie, którego w pośpiechu zostawili w świątyni. Zaalarmowani parafianie po naocznym sprawdzeniu włamania do kościoła, ruszyli za psem, który zaprowadził ich na ślad złodziei. Rabusie zajęci wówczas byli dzieleniem łupów, a schwytani na gorącym uczynku, okazali się być mieszkańcami nieodległego Sierpca.

Wedle przekazów, przywódca szajki zbiegł do Brandemburgii, a sześcioletni proces, bez udziału głównego winowajcy, skończył się orzeczeniem Trybunału Koronnego Piotrkowskiego z 1739 roku. Nakazane zostało, by Synagoga sierpecka, w miejscu niegdysiejszego domu Żyda Salomona, wystawiła „kolumnę murowaną na wieczną pamiątkę ze wskazaniem napisami łacińskimi i polskimi […] a w przyszłości kolumnę tę w dobrym stanie utrzymywała”. Autor cytowanej wyżej notatki ze Słownika geograficznego… wskazał, że utrzymanie w należytym stanie słupa miało trwać do 1850 roku.

Warto pokusić się o usystematyzowanie terminologii formy architektonicznej jaką był owy słup. W dawnej literaturze spotykamy używane zamiennie wyrażenia słup i kolumna (dla historyka sztuki czy architekta rozróżnienie obu elementów jest znaczące) Biorąc pod uwagę funkcję sierpeckiego słupa, możemy śmiało odszukać analogię do słupa kary znanego od średniowiecza i związanego z wykonywaniem wyroków, także śmierci (por. pręgierz, czy nabicie na pal). Być może w związku z tym, że sprawcy świętokradztwa nie znaleziono, Trybunał zdecydował, że taka forma uwiecznienia – niewykonanego de facto – wyroku, będzie surową formą upamiętnienia zbrodni, a zarazem przyczynkiem do odstraszenia potencjalnych naśladowców Salomona. Wprawdzie użycie wobec sierpeckiego pomnika określenia „kolumna” jest z punktu widzenia architektonicznego nieprawidłowe, to jednak jeśli uznamy, że wieńczący sierpecki obiekt kielich z hostią jest formą monumentu, to cały obiekt, w ostateczności, moglibyśmy mianować kolumną (por. formę pomnika-kolumny z rzeźbą/posągiem, takim jak Kolumna Trajana w Rzymie, czy Kolumna Zygmunta w Warszawie).

Na dawnej posesji Salomona pobudowany został (prawdopodobnie już w 1739, a może nieco później?) ceglany słup na rzucie czworoboku ze ściętymi narożami, z wyodrębnionymi częściami: podstawy, cokołu i zwieńczenia. W literaturze określony został, jako „barokowy”. Całość skromnej budowli rozczłonkowywały dzielące płaszczyznę słupa gzymsy, oraz płyciny o wykroju wydłużonych ośmioboków. Istotnym elementem obiektu było wieńczące go wyobrażenie hostii nad kielichem, lub ewentualnie puszką (pyxis) na komunikanty, zwaną cyborium. Jeśli w istocie był to kielich – całość symbolizowała Eucharystię, którą sprofanowali Żydzi, jeśli zaś było to cyborium – odnosiło się to do zbrodni świętokradztwa i kradzieży dokonanej w 1733 roku w Jeżewie.

Wedle nakazu Trybunału, na słupie miano umieścić stosowne napisy, przypominające potomnym zbrodnie żydowską. Kazimierz Stronczyński odnotował je in extenso:

a) na wierzchu kolumny: Discite justitiam moniti et non contemnere divos

b) na powierzchni kolumny pod kielichem: Ascendi ad locum istum ut demolirer eum

c) na środku kolumny: Quod bona Christi non potest succumbere causa Aedibus in lapsis structa columna docet

d) niżej: Hic locus immanis delicti venditus ista Sacra mentali plangitur urbi Deus

e) na pedestale: Decrevit terris aedes aequare Tribunal Sacrilegum pressat ista ruina locum.

Stronczyński dodał także, że ks. Włocki z Jeżewa nadesłał Magistratowi sierpeckiemu w 1843 roku tłumaczenie tekstu. Stronczyński nie wiedział, czy przepisał je z dawnego rękopisu, czy przygotował je samodzielnie, brzmiało ono tak:

„1. Ucz się sprawiedliwości, a pomnij na Boga | Ile razy cię niesie wstecz namiętność sroga. | 2. Przybyłem w dom niewiernych niesion tu w poddasze, | Abym je z ziemią zrównał i zniszczył na zawsze. | 3. Że swojej Chrystus sprawy w Sądzie nie przegrywa, | Ten pomnik z zwalisk domów do nas się odzywa. | 4. Miejsce co za szkaradną świętokradztwa zbrodnią | Cierpi karę zburzone (v. zniszczone) toporem, pochodnią. | W Jeruzalem przedano Boga wcielonego | W tem mieście w sakramencie cnym utajonego. | 5. Trybunał dekretuje: niech z ziemią zrównane | będą haniebne domy z świętokradztwa znane. | Sprawiedliwa zagłada niech w potomność idzie, | A ty każdy niewierny zadrżyj na to żydzie.”

Stronczyński odnotował także, że napisy odkute w kamieniu były w połowie XIX wieku już zatarte, ale „teraz na tablicy z lanego żelaza wyryte być mają i odsłonione”.

W Kronice Bernardynów Poznańskich pod rokiem 1739 odnotowano:

„R. 1739. Ponieważ żydzi z Sierpca okradli kościół w Zakrzewie [sic!] w diecezji płockiej, trybunał kazał dom ten zburzyć i na tem miejscu postawić „kolumnę murowaną” z napisem łacińskim i polskim: „Tu mieysce straszney zbrodni, tu płakac w przemiany | Bog nieoszacowany za tynfa przedany | Z dekretu Trybunału o tak straszną winę | Dom z ziemią porownany poniozł tę ruynę | Tak słuszna ze nie mogła upasc w Ja(?)dach sprawa | Zwycięskich w obalinach w Sierpcu kolos stawa”w sądach upaść sprawa.”

Co ciekawe, również poznańscy Karmelici Bosi w swojej kronice domowej odnotowali zbrodnię z Jeżewa. Dodano w niej, że skradzioną hostię Salomon miał sprzedaż za jednego tynfa swoim współwyznawcom w Sierpcu. Kronika ta dodaje, że wyrokiem Trybunału zdecydowano, że na szczycie słupa miał się znaleźć kielich z wyobrażeniem hostii i inskrypcją „Wyruszyłem przeciwko temu miejscu, aby je spustoszyć” (por. 2 Krl 18,25) a na jej środku sentencję: „Uczcie się sprawiedliwości i nie lekceważcie Świętych”, a także napis w języku łacińskim i po polsku:

„Tu miejsce strasznej zbrodni, tu płakać w przemiany | Bóg nieoszacowany za tynfa przedany. | Z dekretu trybunału o tak straszną winę | Dom z ziemią porównany poniósł tę ruinę. | Tak słuszna, że nie mogła upaść w sądach sprawa | Zwycięskich w obalinach w Sierpcu kolos stawa”.

Dziś trudno stwierdzić, czy była to oryginalna polska wersja napisu (przytoczył ją Jerzy Starnawski, w Notatkach Płockich (4/1978)), czy też wolne, rymowane tłumaczenie tekstu łacińskiego.

Protokół wizytacji sierpeckiego kościoła parafialnego z 1756 roku również obszernie opisuje wydarzenie z 1733 roku, dekret Trybunału z 1739 roku i sam wygląd słupa. Także akta wizytacyjne parafii jeżewskiej z XVIII wieku odnotowywały fakt kradzieży i profanacji Najświętszego Sakramentu.

Żydzi mieli w należyty sposób wywiązywać się z obowiązku opieki nad słupem. W 1821 roku w „Dzienniku Urzędowym Płockim” ogłoszono:

Komisarz Obwodu Mławskiego
Zawiadamiam Szanowną Publiczność, że stosownie do Reskryptu Prześw. Kommissyo Województwa Płockiego z dnia 30. r. m. Nr. 3921 końcem restaurowania kolumny na Żydowskim mieście na wieczną pamiątkę niegdyś przez Żydów okradzionego kościoła Parafialnego w Jeżewie w Sierpcu wystawioney minus licytacyi na dniu 1 Marca. r. b. rano od godziny 9 do 3 po południu w Biórze Burmistrza miasta Sierpca, przed tym Burmistrzem JP. Kelchowi odbywać się będzie, że każdy ochotę takowey Entrepryzy podiąć się maiący gdy naymnieyszey Ceny żądać będzie, pewność okaże i wedle rysu i anszlagu takową kolumnę restaurować będzie, pewność okaże i wedle rysu i anszlagu takową kolumnę restaurować podeymnie się takowej Entrepryzy dostąpi; o warunkach, i iakim sposobem ta kolumna ma bydź wystawiona od Burmistrza JP. Kelcha w Sierpcu każdego dnia informacyą powziąć może. 
Mława, dnia 12 lutego 1821.
Stryiński.

Korespondent „Kuriera Warszawskiego” w 1850 roku odnotował:

„Uprzedzając tedy chęci wszystkich, pragnących nadstawić swe ucho, w chwili przejazdu ich przez miasteczko Sierpce, położone w Guberni Płockiej, tam im tę rzecz opowiemy o wyglądającej tamże ze straszliwego sąsiedztwa kolumnie: Jeszcze w r. 1739 niejaki tamteczny mieszkaniec Solomon, zabrawszy z Kościoła parafjalnego w Jeżewie, srebra oraz puszkę z Komunikantami, i powołany będąc o to przed sąd właściwy, zbiegł w czasie śledztwa aż do Brandeburga. Z tego powodu Trybunał Piotrkowski, wyrokując nad tą zbrodnią, zasądził dwoma wyrokami, aby dom zbiegłego Solomona zburzyć, a na miejscu onego wznieść murowaną kolumnę odpowiedniej formy, z napisami w języku łacińskim i polskim. Nadto nakazał ją obwieść tak szeroko murem, jak daleko rozciągał się obwód domu Solomona. Kolumna ta odreparowana została po raz ostatni w r. 1821 za summę zł. 1251 gr. 14; dziś z powodu przybliżenia się do niej domów, w miarę wzrostu i rozszerzania się miasta, zawaloną została gruzami i przedstawia obraz zupełnego zaniedbania. Zamieszczony na niej wiersz łaciński, taką myśl wyraża:

Ludzie! niech was ten pomnik naucza i trwoży: | Bo wielkie miłosierdzie, lecz straszny Sąd BOŻY! | Tu siedziby, gdzie zbrodnia nigdy nie zmazana, | Ołtarza skalała święte, | Zmieniają się w zwaliska: wszechmocnością PANA | I gniewem JEGO dotknięte. | A ziemska sprawiedliwość wyrok Nieba głosi, | I BOSKIE pełniąc zamiary, | Burzy domy zbrodniarzów i na gruzach wznosi | Ten pomnik, świadectwo kary.”

W 1842 roku remontowano parkan otaczający słup. Obiekt, według nakazu Trybunału, miał istnieć do 1850 roku. Na podwórzu domu przy ul. 11 Listopada stał jednak 52 lata dłużej. Być może, po tak długim okresie funkcjonowania pomnika w miejskiej przestrzeni, rozmyła się gdzieś haniebna historia sprzed ponad wieku, a budowlę traktowano raczej, jako „starożytną” pamiątkę.

Korespondent prasowy (o ewidentnie antysemickim nastawieniu) w 1876 roku wzmiankował:

„W każdej zbrodni osobnika wynajdując właściwość rodową, ileż to niecnych czynów afiszowano rozgłośnie ku wzgardzie całego plemienia! Że w r. 1733 kilku Żydów z Sierpca okradło kościół w Jeżewie, oprócz surowego ukarania sprawców, na wieczną hańbę całego ludu kazano Żydom sierpskim wystawić słup kamienny: zaopatrzony w odpowiednie napisy łacińskie do dziś dnia istnieje w dzielnicy żydowskiej, budząc w pospólstwie nienawiść i wzgardę ku świętokradztwu niewiernego plemienia”

W „Wędrowcu” już w 1879 roku odnotowano:

Do pamiątek przeszłości zaliczyć też wypada słup kamienny z łacińskiemi napisami, wznoszący się w środku miasta, w dzielnicy żydowskiej. Historya jego ciekawa: w 1733 r. kilku miejscowych żydów okradło kościół we wsi Jeżewie. Traf chciał, że w świątyni pozostał pies złoczyńców, który na drugi dzień wypuszczony z kościoła, udał się do domu i odkrył swych panów, w chwili gdy się łupem dzielili. Wyrokiem piotrkowskiego trybunału złoczyńcy byli ukarani, a żydzi sierpeccy dla upamiętnienia tego wypadku obowiązani byli wybudować pomieniony słup.

Z kolei Grzegorz Worobjew na łamach tegoż samego czasopisma „Wędrowiec. Pismo Tygodniowe Ilustrowane”, w numerze 40/1896, pod szkicem słupa z 22 czerwca 1896 roku odnotował:

„W starym Sierpcu, dziś lichej mieścinie powiatowej, w dzielnicy żydowskiej, przy ulicy Warszawskiej, w podwórzu własności sukcesorów Adamskich, na wzgórzu wznosi się duży słup murowany. O ile ze struktury jego domyślić się można, niegdyś zdobiły go gzymsy i ładne wyżłobienia; dziś ozdoby te poodpadały, a miejscami widać nagą cegłę. Przed dwudziestu laty wierzchołek słupa zdobiło wyobrażenie, kielich z pateną, a po bokach istniały łacińskie napisy, obecnie już bardzo zatarte. […] Oryginalne postanowienie trybunału piotrkowskiego od dawna już poszło w zapomnienie, a pomnik coraz bardziej chyli się ku upadkowi”.

Stojący od lat, niecodzienny i najpewniej słabo rozpoznawany obiekt, wzbudzał zdziwienie i zaskoczenie wśród mieszkańców, a wśród „starożytników”, badaczy przeszłości (jak Stronczyński, Worobjew i inni) i krajoznawców był uznawany za osobliwość i ciekawą pamiątkę przeszłości. W 1902 roku właściciel posesji, Adamski, uznając obiekt za zagrażającą otoczeniu budowlę w fatalnym stanie technicznym rozebrał ją i wtórnie wykorzystał pochodzącą z niej cegłę. Korespondent „Ech Płockich i Łomżyńskich” w 1903 roku zapisał:

„Czytając o Sierpcu dowiedziałem się, że w śródmieściu stoi słup murowany – wystawiony z mocy wyroku piotrkowskiego w roku 1793 [sic!] na pamiątkę popełnionego świętokradztwa. Do roku 1850, czytałem, żydzi obowiązani byli słup ten restaurować. Do roku pięćdziesiątego, a więc niedawne rzeczy, słup powinien przedstawiać się w niezłym stanie, a że to kolumna bardzo ciekawej przeszłości historycznej, więc zamierzam odwiedzić ten zabytek pamiątkowy. Idę więc i pytam o drogę, aż oto dowiaduję się, że słup ten dziwnym zbiegiem okoliczności wszedł w skład posesji p. Adamskiego, który nie mając nic lepszego do roboty, w roku zeszłym słup ten, obrócił na użytek murarski”

Ilustracje

[Józef Tadeusz Polkowski]. Akw., gwasz, 24×26,2. Napis: Słup na żydowskim mieście w Sierpcu. Gab. Ryc. BUW, Widoki Zabytków Starożytności, t. V, tabl. 69. 1851-3. Skan dzięki uprzejmości Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta Sierpca.
Kopia (a może pierwowzór?) znanej akwareli z Albumu Stronczyńskiego. Józef Polkowski, Sierpc. Kapliczka Pamiątkowa. 1851 r.
Słup żydowski. Sygn.: IS PAN B0000007170R.
Fotografował: Franciszek Pawłowski, (przed 1902 r.)
Słup żydowski w Sierpcu. Rys. G. Worobjew, „Wędrowiec” 1896 r.
Sierpc, posesja przy ul. 11 Listopada 21. Fotografia porównawcza do rysunku G. Worobjewa z 1896 r. Fot. Tomasz Kowalski, 2011 r.

4 myśli na temat “Słup żydowski

  1. Powinien Pan bardziej wyeksponować ten artykuł. Na tej liście jest on tak wetknięty pomiędzy inne i umyka uwadze, a warto przeczytać!

    Polubienie

  2. Aczego się spodziewasz po tym zatwardziałym ateiście dla którego nie istnieją żadne zasady-ani moralne ani religijne.To jest typowy dorobkiewicz z wygórowaną ambicją.Pozostaje mu tylko współczuć,bo gdy spadnie ze stanowiska[co jest nieuchronne],to strasznie będzie go bolała d… .Ale zawsze może zacząć cpac,jak dawniej .To jest również historia ,może tym tematem by się zajął pan Krukowski .

    Polubienie

  3. Aczego się spodziewasz po tym zatwardziałym ateiście dla którego nie istnieją żadne zasady-ani moralne ani religijne.To jest typowy dorobkiewicz z wygórowaną ambicją.Pozostaje mu tylko współczuć,bo gdy spadnie ze stanowiska[co jest nieuchronne],to strasznie będzie go bolała d… .Ale zawsze może zacząć cpac,jak dawniej .To jest również historia ,może tym tematem by się zajął pan Krukowski .

    Polubienie

Dodaj komentarz