Mija 90 lat od śmierci zasłużonego dla dziejów Sierpca i regionu społecznika, urzędnika, ziemianina Ignacego Konarzewskiego – postaci lakonicznie pojawiającej się na kartach współczesnych opracowań dotyczących dziejów miasta Sierpca, prawie całkowicie nieznanej i wydawać by się mogło – zapomnianej. Podobnie jak jego zniszczona mogiła na cmentarzu parafialnym w Sierpcu – wszak upamiętniona obszernym i rzucającym się w oczy przechodniów nagrobkiem, lecz oznaczona nader skromną i niewiele mówiącą inskrypcją. Z okazji zbliżającej się rocznicy śmierci Ignacego Konarzewskiego, która przed dziewięcioma dekadami pogrążyła w smutku społeczeństwo Sierpca i powiatu sierpeckiego, postanowiliśmy na łamach „Starego Sierpca” przywrócić pamięci jego bogaty i szlachetny życiorys.
Ignacy Romuald Konarzewski urodził się we wsi Rydzynki (parafia Tuszyn, powiat łódzki wschodni) 26 stycznia 1868 roku. Był synem Jana i Tekli ze Strumiłłów małżonków Konarzewskich. Odbył służbę w armii carskiej, wcielony do 18. Klasickiego Pułku Dragonów (ros. 18-й драгунский Клястицкий полк) zyskując oficerski stopień korneta. Zapewne z racji translokacji wojsk do Mławy związał swe dalsze życie rodzinne i zawodowe z Mazowszem Płockim. 5 lutego 1894 roku poślubił w kościele parafialnym w Borkowie Kościelnym Jadwigę Szmakfefer-Prądzyńską (vel Schmackpfefer; ur. 1864 w Jarczechowie) z Białego Błota, córkę ziemian Henryka Leopolda i Pelagii z Chrzanowskich Szmakfefer-Prądzyńskich.
W 1901 roku był powiatowym taksatorem ubezpieczeń w powiecie tureckim (wielkopolskie), a następnie powołany został na wyższe stanowisko inspektora w Centralnym Zarządzie Ubezpieczeń Wzajemnych w Warszawie. Z tego stanowiska ustąpił jednak na własne życzenie, rezygnując z drogi dalszych awansów i objął obowiązki inspektora powiatowego Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń Wzajemnych w Sierpcu (przyjmował interesantów w biurze przy ówczesnej [1916 r.] ulicy Dworcowej 10 – dziś Wojska Polskiego). Funkcję tę pełnił do swojej śmierci. Jak napisano w jego pośmiertnym wspomnieniu:
Dał się poznać jako niezwykle zdolny pracownik na niwie ubezpieczeniowej.
Napisano o nim również:
Cechowały go wielkie zalety serca i umysłu, nieskazitelny charakter oraz nad wyraz wysokie poczucie obowiązków zarówno służbowych jak i społecznych. Ze szczególnym zamiłowaniem oddawał się pracy publicznej w szeregach strażactwa ochotniczego, miłując tę pracę naprawdę całym sercem i oddając się z bezgranicznym poświęceniem.
Ignacy Konarzewski był bowiem pierwszym prezesem założonej w 1924 roku Ochotniczej Straży Pożarnej w Kurowie, a później jej członkiem honorowym; prezesem oddziału Związku Floriańskiego; a od 11 lutego 1924 roku (czyli od chwili jego zorganizowania) prezesem Związku Straży Pożarnych Okręgu Sierpeckiego. Był też członkiem Rady Związku Straży Pożarnych województwa warszawskiego i członkiem komisji rewizyjnej tego związku.
Wszędzie wykazywał niezrównany zapał do tej dziedziny pracy społecznej. Obdarzony był wyróżniającą się pogodą ducha, objawiającą się zawsze w radosnym usposobieniu, nawet w najuciążliwszych warunkach pracy, dawał wiele natchnienia do wysiłków i otuchy wszystkim towarzyszom pracy zawodowej i społecznej, za co go otacza czcią i miłością.
Dowodem jego zasług, powszechnej estymy i należytej oceny wartości przez niego wyznawanych było powierzenie Ignacemu Konarzewskiemu funkcji naczelnika powiatu sierpeckiego w przełomowej chwili odradzającej się państwowości polskiej w listopadzie 1918 roku. 8 grudnia tego samego roku wiec ludowy, który odbył się w remizie miejscowej Straży Pożarnej wyraził życzenie by Konarzewski przejął obowiązki komisarza ludowego. Na to stanowisko jego kandydaturę poparł również sejmik powiatowy. Stanowisko objął to jednak mianowany przez władze centralne, nowo przybyły do Sierpca Antoni Jaros.
Pełniona przez Konarzewskiego funkcja naczelnika powiatu (spadek po urzędzie tego szczebla z czasów zaboru rosyjskiego) oraz komisarza ludowego (lub komisarza powiatowego) w świetle nowo tworzonego ustawodawstwa II Rzeczpospolitej, śmiało może zostać porównana do funkcji starosty (który to urząd pojawił się w Polsce dwudziestolecia międzywojennego nieco później). De facto pełnił więc Ignacy Konarzewski funkcję pierwszego starosty powiatu sierpeckiego w odrodzonej II Rzeczpospolitej.
Wyrazem uznania, szacunku i zaufania którym obdarzano Ignacego Konarzewskiego były też inne stanowiska, które piastował: przez 11 ostatnich lat życia był prezesem sierpeckiego oddziału Związku Ziemian. Pełnił również funkcję prezesa, a później wiceprezesa miejscowego komitetu Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. Był także przewodniczącym rady nadzorczej sierpeckiego oddziału Kasy Stefczyka oraz członkiem innych, licznych organizacji.
Za swoje wybitne zasługi na polu pracy publicznej był wyróżniony szeregiem odznaczeń, z których warto wspomnieć najważniejsze: państwowy Srebrny Krzyż Zasługi oraz odznaczenia przyznane na polu służby pożarniczej: Złoty Medal „Za Zasługi dla Pożarnictwa” oraz znak „Za wysługę 25 lat w Służbie Pożarniczej”.
Szeroko rozgałęziona rodzina Schmackpfefferów (vel Szmakfeferów) posiadała kilka majątków ziemskich w okolicach Sierpca. Jednym z nich było Smorzewo w parafii Kurowo (do 1897 roku). Zbiegiem okoliczności było jednak, że w sąsiednim Kuniewie po kilku latach osiedli młodzi małżonkowie Konarzewscy. W 1911 roku Ignacy zakupił tu folwark od rodziny Kotarskich. Tutaj doczekał się narodzin syna – Stanisława. Ignacy Konarzewski prężnie i owocnie zarządzał folwarkiem. Do dworu należała murowana kaplica, w której przy ważniejszych okolicznościach odprawiane były nabożeństwa przez duszpasterzy parafii w Kurowie. Miały być w niej również udzielane chrzty nowym potomkom rodziny Konarzewskich.
Ignacy Konarzewski zmarł niespodzianie 14 listopada 1930 roku w toku obrad nad sprawami strażackimi, w czasie posiedzenia zarządu Związku Straży Pożarnych Okręgu Sierpeckiego powiatu sierpeckiego. Przeżył 62 lata.
Pogrzeb Ignacego Konarzewskiego odbył się 17 listopada 1930 roku na cmentarzu parafialnym w Sierpcu. Wzięło w nim udział 18 jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych (około 400 strażaków), z 7 sztandarami, 5 orkiestrami oraz 33 delegatów z szeregu innych jednostek straży. Konarzewskiego żegnało licznie zgromadzone miejscowe społeczeństwo i koledzy z branży ubezpieczeniowej. Przemówienia nad mogiłą wygłosili: prezes Okręgowego Towarzystwa Organizacji i Kółek Rolniczych Antoni Bukowski, dyrektor wojewódzkiego oddziału Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń Wzajemnych J. Przedpełski z Warszawy oraz prezes Związku Straży Pożarnych województwa warszawskiego Stanisław Waligórski.
W zdawkowych, lecz pełnych żalu słowach żegnali pożytecznego obywatela i dzielnego druha
W 1938 roku wdowa po Ignacym, Jadwiga, mieszkająca już wówczas w Sierpcu, zrzekła się swojej części własności Kuniewa na rzecz syna Stanisława. Ten jednak sprzedał majątek rodzinie Zyskowskich. W 1945 roku ziemię rozparcelowano, a dwór rozebrano i nie ma po nim dziś śladu. Miejsce po dawnej siedzibie Konarzewskich znaczą dwa niewielkie stawy i nikłe resztki parku w pobliżu gospodarstwa nr 12 (>>). Kaplica dworska istniała jeszcze w 1951 roku (zob. fot. powyżej), lecz nie zachowała się do naszych czasów.
Grobowiec, w którym spoczęły doczesne szczątki Ignacego Konarzewskiego zachował się na cmentarzu parafialnym w Sierpcu (sektor C3; rząd A; nr 13 >>). Razem z nim spoczęła żona Jadwiga (zd. Szmakfefer-Prądzyńska) oraz jej rodzeństwo – siostra Mieczysława Leopoldyna (ur. 1867; pracowniczka Spółdzielni „Zgoda” w Sierpcu) oraz brat Zygmunt Polikarp Jan (ur. 1872; dziedzic Mochowa, ożeniony z Janiną zd. Prylińską – taż pochowana w Borkowie Kościelnym). Silnie zniszczony nagrobek ulokowany w zachodniej części sierpeckiego cmentarza zdaje się być dziś całkowicie zapomniany. Sprawy należnej pamięci o osobach tu pochowanych nie ułatwia lastrykowa, niewielka tablica z wybitnie lakoniczną inskrypcją wspominającą małżeństwo Konarzewskich i rodzeństwo Szmakfefer-Prądzyńskich (zapisane tu jedynie z drugim członem nazwiska), która na domiar złego jest coraz mniej czytelna.
Może warto przy tej okazji przypomnieć społeczeństwu Sierpca oraz władzom powiatu sierpeckiego o miejscu spoczynku doczesnych szczątków pierwszego „ojca” odrodzonego, w pełni polskiego starostwa sierpeckiego? Szkoda byłoby skazać Go na całkowite zapomnienie i pozwolić by obszerny, zapomniany dziś grobowiec, stojący w „atrakcyjnej” części cmentarza, miał kiedyś ustąpić miejsca pod nowe pochówki.
PS – Poszukuję fotografii Ignacego Konarzewskiego, które mogłyby jeszcze bardziej wzbogacić niniejszy tekst. Szukam także kontaktu z potomkami małżonków Konarzewskich. Jeśli na ten tekst trafią osoby spokrewnione z opisanymi tu rodzinami, uprzejmie proszę o kontakt e-mailowy.
PPS – Z historią rodziny Schmackpfefferów zetknąłem się po raz pierwszy przed 10 laty w czasie inwentaryzacyjnych objazdów okolic Sierpca z niezastąpioną towarzyszką tych wypraw Agatą Warczachowską. Wówczas rozpoczęliśmy wspólne zbieranie materiałów o dziedzicach Mochowa i innych rodzinach z nimi spokrewnionych, w tym o Konarzewskich z Kuniewa. Materiały zbieraliśmy w bibliotekach i archiwach, ale przede wszystkim przeprowadziliśmy dziesiątki rozmów z wiekowymi mieszkańcami wielu wsi, z których dziś wielu, po dekadzie od rozpoczęcia naszych działań, Wszechmocny zdążył powołać do Wieczności. Ogrom materiału, który w iście kronikarski sposób zebrała wówczas Agata, do dziś nam służy do podejmowania kolejnych, regionalnych tematów i rozwijania interesujących wątków z historii Sierpca i okolic. Również przy pisaniu tego tekstu Agata służyła mi swoją pomocą i radą. Z radością i wdzięcznością korzystałem również z opracowanych przez Nią transkrypcji naszych rozmów z sukcesorką rodziny Schmackpfefferów, Panią Jadwigą Prądzyńską z Mochowa (ur. 1924), które przeprowadziliśmy w lipcu 2010 roku.