Dziś, 13 października 2019 roku (wg kalendarza żydowskiego 14 tiszri 5780 roku), zaraz po zachodzie słońca rozpocznie się tygodniowe święto Sukkot – pol. Święto Szałasów (Namiotów), zwane też Kuczkami. Jest jednym z radośniejszych świąt judaistycznych i przypomina Żydom mieszkanie w szałasach i namiotach (sukka, szałas, kuczka w hebr.: סוכה – Suka) podczas ucieczki Izraelitów z Egiptu i wędrówki Narodu Wybranego do ziemi Kanaan.
Od najdawniejszych czasów święto Sukkot związane było z plonami i zbiorami. Przez siedem dni trwania Kuczek ortodoksyjni Żydzi opuszczali swoje domy i zamieszkiwali w namiotach (budach, szałasach). Podczas trwania święta, w porach modlitewnych recytowano psalmy i wykonywano obrzęd kołysania w cztery strony świata z trzymanymi w dłoniach bukietami wykonanymi z gałązek palmy, mirtu, wierzby i etrogu. Po kołysaniu Żydzi udawali się na codzienną procesję, podczas której modlono się o dobre plony.
„Przeprowadzka” ortodoksyjnego Żyda na tydzień trwania święta do szałasu (mniej religijni wchodzili do kuczki jedynie na czas modlitw) nie tylko przypomina epizod z historii Narodu Wybranego, ale też, w wymiarze duchowym, jest świętem wejścia w głąb siebie, do swojego wewnętrznego szałasu (celem refleksji nad życiem), bo jak głosi Psalm 127 (werset 1): „Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą”.
W większych miastach i silnie zurbanizowanych dzielnicach zamieszkiwanych przez Żydów nie było łatwą sprawą budowa „miasteczka” szałasów (co praktykowane jest również współcześnie w Izraelu, zob. >>), stąd narodziła się tradycja budowy specjalnych „namiotów” przy domach bogatszych i bardziej religijnych Żydów.
Żydowska sukka, zwana w Polsce kuczką była zazwyczaj architektonicznym wykuszem – balkonem zabudowanym ze wszystkich stron i przekrytym dachem, nadwieszonym na elewacji, na wysokości górnych kondygnacji domostw. Zazwyczaj były to konstrukcje drewniane, bogato zdobione, szklone kolorowymi szybkami i nabijanymi architektonicznymi, snycerskimi dekoracjami. Na czas trwania święta Sukkot kuczki zdobiono roślinnością (głównie owocami).
W architekturze Sierpca kuczka pozostaje elementem słabo rozpoznanym. Nie przetrwała do dziś żadna na którejkolwiek elewacji domów zamieszkiwanych przed II wojną światową przez ortodoksyjnych Żydów. Możemy jednak zlokalizować dwie – na podstawie archiwalnych fotografii. Obie istniały jeszcze wiele lat po 1939 roku. Z pewnością było ich w panoramie miasta więcej, może w przyszłości uda się rozpoznać kolejne sierpeckie kuczki?
Sierpc, ul. Warszawska 16
(dziś: 11. Listopada 8),
dom Jankiefa Lesmana i Izraela Berki
(pierwsza siedziba szkoły Tarbut >>)
Dom ten pierwotnie był spichlerzem zbożowym, stojącym w podwórzu posesji Joska Wesołka. Tę funkcję pełnił na pewno jeszcze na początku lat międzywojennych. Architekturę budynku szczegółowo opisaliśmy w osobnym artykule (link powyżej). Na elewacji wschodniej budynku, na piętrze zbudowano niewielki wykusz, który zdaje się być pierwszą znaną nam sierpecką kuczką. Wskazywałoby to, że piętro w części mogło być wykorzystywane jako przestrzeń mieszkalna. W domu-spichlerzu na pocz. l. 30. XX w. założono nowo zorganizowane przedszkole Żydowskiego Stowarzyszenia Oświatowo-Kulturalnego „Tarbut”. W budynku działała również koedukacyjna szkoła powszechna prowadzona przez „Tarbut”. Nim, specjalnie powołanemu do tego celu komitetowi, udało się wybudować własny gmach szkoły (przy ul. Stodólnej 13), szkoła wynajmowała dwa pomieszczenia (o łącznej powierzchni 62m2) właśnie przy Warszawskiej 16.
Po wojnie budynek prawie w całości zasiedlono lokatorami – część pomieszczeń jednak nadal pełniła funkcje gospodarcze. Po częściowej rozbiórce (zachodni trakt) dom służył jeszcze kilka dekad. Istniał jeszcze w 1986 roku, co uwiecznione zostało na fotografiach zachowanych w zbiorach WKZ w Płocku. Na posesji, przy ulicy, wybudowano z czasem nowy murowany dom, pod obecnym adresem ul. 11. Listopada 8. Dom-spichlerz (spod dawnego numeru 16, późniejszego 10) w pewnym momencie (ze względu na zły stan zachowania) zniknął z powierzchni ziemi. A wraz z nim jedna z dwóch znanych sierpeckich kuczek.
Sierpc, ul. Rydza-Śmigłego 12a
(dziś: Płocka 12c),
dom Natana i Wolfa Taców
Przed II wojną światową nieruchomość ta (leżąca poza obrębem tzw. dzielnicy żydowskiej) należała do kolejnych rodzin wyznania mojżeszowego. Najpierw była własnością rodziny Szperlingów, potem (w połowie lat 30. XX w.) przeszła na własność rodziny Taców. Obecnie istniejący, murowany dom pod obecnym adresem Płocka 12c (w miejsce poprzedniego drewnianego) Tacowie (bracia Natan i Wolf) wznieśli niedługo po 1930 roku (Magistrat Miasta Sierpca zatwierdził projekt nowego domu dnia 25 września 1930 r.). Obaj zajmowali się fachem dziewiarskim i w domu mieli swój zakład (tzw. wyroby łokciowe) i sklep (jeszcze w 1933 roku ich zakład i sklep krawiecki znajdowały się w domu przy ul. Piastowskiej 4).
Nowy, murowany dom został wzniesiony jako dwukondygnacyjny, trójosiowy z balkonem umieszczonym centralnie na osi, ponad wejściem. Kondygnacje oddzielał pas wgłębnego, profilowanego fryzu, podobny w formie, wzbogacony o gzyms wieńczył elewację frontową. Do kamienicy przybudowano od północy drugą część budynku, ze zlokalizowanym w przyziemiu przejazdem bramnym, prowadzącym na podwórze. Czwarta, dodatkowa oś budynku zaakcentowana została nieznacznym wysunięciem z lica elewacji kamienicy (forma pseudoryzalitowa) i zwieńczona została niewielką attyką dekorowaną geometrycznymi motywem romboidalnej plecionki. W elewacji podwórzowej, na piętrze, w pierwszej od południa osi budynku umieszczona została druga znana nam dziś sierpecka kuczka. Jej elewacja zachodnia została ozdobiona triadą arkad (środkową szerszą i dwiema bocznymi, węższymi) wspartymi na smukłych kolumienkach. Kuczkę przekryto dwuspadowym dachem.
Jeszcze kilkanaście lat po zakończeniu II wojny światowej nadal istniała zbudowana i wykorzystywana niegdyś przez rodzinę Taców drewniana kuczka. Niedługo po II wojnie światowej budynek rozbudowano w kierunku północnym i w miejsce niewielkiej przybudówki, dobudowano dom nawiązujący układem fasady do pierwotnego domu Taców (dziś adres Płocka 12b), w późniejszym czasie przystawiono do nich trzecią kamienicę (obecny adres Płocka 12a), o znacznie uproszczonym podziale i dekoracji elewacji.
Kuczka rodziny Taców w pewnym momencie (przed 1976 rokiem) została rozebrana i zastąpił ją niewielki murowany balkon. Dziś zbudowano tu nieco większy taras z tralkową balustradą, kryty pulpitowym daszkiem, który dziś jedynie symbolicznie przypomina o niegdysiejszej wyjątkowości zachodniej elewacji domu przy ul. Płockiej 12c.
Warto dodać, że analogiczną kuczką (z punktu widzenia warsztatu stolarsko-snycerskiego) był zabytek z ul. Tumskiej 9 w Płocku (zobacz więcej >>).
*
W czasie II wojny światowej w domu mieścił się sklep kolonialny, którego właścicielką była Hilda Ebner.
Dwie znane dziś sierpeckie kuczki włączam do kategorii „zabytków utraconych”. Może na archiwalnych fotografiach znajdziemy inne materialne ślady kultury sierpeckiej społeczności żydowskiej? Zachęcam do poszukiwań!
Na koniec jeszcze jedna anegdota. Dotyczy ona przedwojennych relacji polskich i żydowskich mieszkańców Sierpca. Polskie dzieci z pewnością z dużym zaciekawieniem obserwowały nieznane im żydowskie rytuały religijne, które wykonywali ich sąsiedzi. Jednym z przykładów takiej obserwacji, dotyczącej z pewnością święta Sukkot i charakterystycznych dla niego modłów (w formie kołysania na cztery strony świata z trzymanymi w dłoniach bukietami) odprawianych w przydomowych kuczkach, jest odnotowany w jednym z sierpeckich wspomnień wierszyk, który powtarzała sobie dziatwa mieszkająca w okolicach Nowego Rynku. Brzmiał on (w dosłownym zapisie):
WSEDŁ MUCKI NA KUCKI
I POKAZUJE STUCKI
Owe „sztuczki” Żyda Mockiego „pokazywane” na kuczce były wspominane jeszcze wiele lat po zakończeniu II wojny światowej.
Więcej o płockich kuczkach: 1>> ; 2>>
EDYCJA, JESIEŃ 2022 r.
W nawiązaniu do komentarza czytelnika muskat1 oraz przekazanego przez Michała Webera z Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta Sierpca fotografii z pewną dozą ostrożności uzupełniamy katalog sierpeckich kuczek. Wszystko wskazuje na to, że w domu pp. Majorkowskich (przed wojną – Józefa i jego syna Zenona Kazimierza; później we własności Zygmunta Piwowarskiego) przy ulicy Piastowskiej 6 (wcześniej P.O.W. i Armii Czerwonej) znajdowała się od strony podwórza trzecia znana nam sierpecka kuczka. Niestety posiadane zdjęcia pokazują jedynie wyraźnie zabudowany wykusz w elewacji zachodniej domu. Starsze fotografie, które prezentowałyby ten element architektoniczny bez drewnianego szalunku, w jego pierwotnej formie, mogłyby finalnie potwierdzić pierwotne jego przeznaczenie. Czekamy na dalsze odkrycia!
Ach, Panie Tomaszu. Jak to dobrze, że jeszcze nie zapomniał pan całkiem o naszym Sierpcu. Niech Pan nie ustaje w pisaniu i uczeniu nas, lokalsów naszej własnej historii. Bo robi Pan to znakomicie. Dziękuję! Stały czytelnik.
PolubieniePolubienie
Kuczka była w budynku drewnianym przy Piastowskiej 6, od strony podwórka u P. Majorkowskiego. Sam tam bywałem w latach 50.
PolubieniePolubienie
Dziękuję za ten komentarz. Znam ten element architektoniczny z archiwalnych zdjęć, lecz jako już znacznie przekształcony (zdjęcia z l. 80. XX w.), więc nie mam pewności o jego pierwotnym przeznaczeniu. Zdjęcie kilkanaście lat starsze mogłoby problem rozwiązać. Dom ten z pewnością zamieszkiwany był przez rodziny Żydowskie i kuczka świetnie wpasowywała się w nietuzinkową architekturę tego budynku. Będę szukał, być może uzupełnię ten wpis o Piastowską 6. Z pozdrowieniami, TK
PolubieniePolubienie